Tytuł spektaklu “Większość z pamięci” pojawił się na jednej z ostatnich prób. Był to komentarz reżysera, który w ten sposób – odrobinę kąśliwie – spuentował stopień opanowania przez aktorów ról. Jednak do premiery teksty zostały opanowane. Ale nie obyło się bez chwilowego zaćmienia, czarnej dziury w pamięci i nagłej demencji. Takie wpadki budzą entuzjazm u widzów. Aktor się poci, szuka ratunku w improwizacji, a publiczność świetnie się bawi.
Program „Większość z pamięci” jest różnorodny tematycznie. Pojawiają się wątki o relacjach damsko-męskich, edukacji, chorobach, życiu codziennym. Rzeczywistość, która nas otacza, nawet ta wydawałoby się poważna, potrafi być śmieszna, jeśli spojrzeć na nią z odpowiedniego dystansu. Bo przecież poczucie humoru zaczyna się wtedy, gdy człowiek potrafi się śmiać z siebie.
